 |
Kaliski Klub Filmowy Amatorska grupa filmowców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maj
reżyser
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Śro 14:14, 18 Lip 2007 Temat postu: Blog Maji :) |
|
|
Nie ma sensu tworzyć nowego tematu za każdym razem, kiedy obejrzę jakiś film, więc poszłam w ślady Piotrka i otwieram swojego bloga.
Wczoraj oglądałam "Męża fryzjerki". Francuski film Jeana Rocheforta, w którym główną rolę odgrywa sam reżyser.
Opowiada o młodzieńczych namiętnościach, marzeniach i miłości. O tym, że jeśli czegoś bardzo pragniemy, to uda nam się to osiągnąć. (Jakbym słyszała Paolo Coelho). Tak naprawe, to nic się prawie nie dzieje. Akcja rozgrywa się w jedznym miejscu, w zakładzie fryzjerskim. Jedynie retrospekcje pszenoszą nas nie tylko w inny czas, ale i miejsce. Mimo tego film jest ciekawy. Określiłabym go jako ciepły i delikatny, jeśli w ogóle można tak opisać film. Po prostu widać, że to film francuski.
Opowieść narratora zza kadru i niektóre sceny przypominały mi "Amelię", a dokładniej jej klimat.
Kolejnymi zaletami tego obrazu są znakomite poczucie humoru i zakończenie, które daje do myślenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotrek C.
guru filmu
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Czw 0:34, 19 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Od dawna chce to obejrzec. Ale zdawalo mi sie, ze rezyserem jest Patrice Leconte... Trzeba by spytac Sylwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
syla
reżyser
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Czw 16:52, 19 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
nie nie chyba nie. zreszta jesli Monik tak napisal to na pewno sprawdzil na pudelku i juz! i Piotrek sie nie kloci.
tez czytalam ze prawie nic sie tam nie dzieje. hmm zobacze kiedys na pewno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maj
reżyser
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pią 12:23, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki Syla, żę we mnie wierzysz Żebyś wiedział Piotrek, że sprawdziłam nazwisko reżysera
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotrek C.
guru filmu
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Pią 14:52, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
No to ja juz nic nie rozumiem: [link widoczny dla zalogowanych]. Czyzby na okladce dvd sie pomylili? Nieistotne, film i tak jest (podobno) dobry, niezaleznie od tego, kto rezyseruje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maj
reżyser
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pon 17:15, 23 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście Piotrek miałeś rację. Co za laps ze mnie. Źle spojrzałam na pudełko... he he, ale nikt nie jest nieomylny, nawet ja ;P
Wczoraj oglądałam Rumper Pumper, czy na odwrót. Film o skinach. Mocne kino, momentami bardzo brutalne, tak, że nawet patrzeć w niektórych momentach nie mogłam, ale przekazuje ogromną dawkę emocji. Dobrze opowiedziany i zagrany film. Russel Crow w głównej roli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maj
reżyser
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 13:06, 24 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Tym razem sprawdziłam wszystko dokładnie. Film ma tytuł "Romper Stromper". Scenariusz i reżyseria - Geoffrey Wright. Rok produkcji 1992, czyli przed największymi sukcesami Russella Crowe'a. Zawsze wiedziałam, że to świetny aktor, ale po tym filmie jego akcje u mnie jeszcze bardziej wzrosły.
Będąc u Asi nadrabiam zaległości w oglądaniu filmów. Wczoraj wieczorem był kolejny seans z "Latem miłości". Przepiękny. Reżyserem jest nasz rodak Paweł Pawlikowski, a w rolach głównych dwie młodziutkie aktorki Nathalie Press i Emily Blunt, obie zresztą bardzo piękne.
Tym razem nie będę opisywać fabuły, ale stronę techniczną.
Duże wrażenie zrobiły na mnie zdjęcia Ryszarda Lenczewskiego. Piękne kadry i zbliżenia reagujące na grę aktora. Urzekła mnie również muzyka (Goldfrapp, Will Gregory), która obok zdjęć i gry aktorów podkreśla i zacieśnia atmosferę. Ciekawe, czy wyszła płyta ze ścieżką dźwiękową.
Film zdobył główną nagrodę BEFTA w 2004 roku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotrek C.
guru filmu
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Wto 18:16, 24 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
He he, mam "Lato" na dysku i liczylem, ze obejrze go w wiekszym gronie. A tu Monika i Asia juz widzialy... kwas . Ja widzialem jak narazie polowe tego filmu i jest super faktycznie. W "Kamerze" nr 2/2005 jest artykul o "Lecie" napisany przez operatora (Ryszarda Lenczewskiego). Jest tez wywiad z rezyserem Pawlikowskim. Wspaniala laektura. Moge pozyczyc ten numer, jak ktos chce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maj
reżyser
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Śro 12:06, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
To ja zamawiam! Jestem bardzo ciekawa, co tam powiedzieli. Ten film zrobił na mnie tak duże wrażenie, że ciągle o nim myślę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
syla
reżyser
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Nie 19:41, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
pamietam jak ten film wchodzil na ekrany. i wlasnie Emily Blunt tez pamietam- widzialam dwa filmy z nia - "Diabel ubiera sie u Prady" <to pozniej> i " Gideon's daughter" to wczesniej - produkcji bbc. i wlasnie w tym ostatnim zrobila na mnie duze wrazenie bardzo podobala mi sie jej rola, mam jeden moment na Youtube:
http://www.youtube.com/watch?v=moS1ftWocL0
po Waszych opiniach tez chetnie bym zobaczyla:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotrek C.
guru filmu
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Pon 23:08, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Fajny klip. Emily jest bardzo charakterystyczna. Spojrzenie, glos... Czy pan z klipu to Bill Nighy? Ten to ma dopiero spojrzenie...
Widzialem "Lato" do konca i jest to film niesamowity. Obok Emily, zupelna nie-aktorka (naturszczyk, znaczy) Natalie Press tez byla swietna. Zreszta spora czesc filmu byla improwizowana. Napisze wkrotce wiecej moich wrazen. Naprawde dobry film.
A o czym jest "Gideon's daughter"? Tylko nie mow, ze o corce Gideona .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
syla
reżyser
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Wto 22:19, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
pamietam Billa Nighego z filmu "Love actually"-hehe fajny film, naprawde. cukierkowy, but I don't care, naprawde moge go ogladac i ogladac.
a film jest rzeczywiscie o kolesiu i jego corce, ktora nie moze mu wybaczyc tego, ze jak jej matka(jego zona) umierala w szpitalu, on dzwonil wtedy do swojej kochanki. Emily ma tam bardzo dorosla role, jej nastoletnia buntowniczosc jest inna niz te przecietne typu - leave me alone, this is my life itd.
podobal mi sie poczatek filmu, bo zaczyna sie (hehehe stranger than fiction) jak do jakiegos zaprutego pisarza przychodzi typistka, ktora ma spisywac jego ksiazke. na poczatku kobieta zeschziowana co to za dzwiny typ, powoli wkreca sie w historie itd. i poznajemy gideona and his daughter.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maj
reżyser
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Czw 10:20, 18 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Przez wakacje nie bardzo miałam jak pisać na forum, a trochę filmów widziałam. Nadrobiłam troszeczkę moje ogromne zaległości z klasyki.
Widziałam "Casablankę". Tyle o nim odniesień w różnych filmach i serialach ("Magda M., której pierwsza seria była naprawdę spoko, jak na polski serial). A ja ciagle sie zastanawiałam "o co kamon z tym filmem". Zawsze wydawało mi się, ze to jakies typowo hollywoodzkie romansidło i szczerze mówiąc nie miałam nigdy ochoty go ogladać, ale jak juz sie nadarzyła okazja, to czemu nie. I w sumie nie żałuję. To prawda, że film należy do gatunku melodramatu, ale takiego z najwyższej półki. Całość opiera się na sensacyjnym wątku. Jeden z głównych bohaterów jest znanym działaczem partyzantki jugosławiańskiej, który wraz ze swoja dziewczyną pragnie przedostać się do Ameryki. Jedyna droga prowadzi właśnie przez Casablankę. Koles trafia do baru, którego właścicielem jest Amerykanin, jak się potem okazuje były kochanek jego obecnej dziewczyny. I jak to zwykle bywa w takich historiach, los Jugosłowianina leży w rękach Amerykanina. Do czego posunie się jego nażyczoną (grana przez piękną i zdolną Ingrid Bergman) aby uratować ukochanego? A może to właśnie miłość z przed lat zwycięży? Film ma naprawdę świetny scenariusz, dobre zwroty akcji, nie idzie przewidzieć zakończenia. Poza tym świetna gra aktorska i piekne zdjęcia. Wszystko w otoczce typowej dla filmów hollywoodzkich z tamtych lat - mniami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maj
reżyser
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Czw 10:32, 18 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
"Pozżegnanie z Afryką". Widział ktoś? Jestem bardzo ciekawa opinii innych. Ponoć wielkie, wspaniałe dzieło... Nie dla mnie. Historia, jakich wiele w kinie. Mamy gostkę, która dla dobra swojego i swojego nazwiska, wychodzi za mąż z rozsądku, (pocieszeniem może być, że z własnego) za przyjaciela. Razem wyjeżdzaja do Afryki, aby otworzyć tam interes. Kolesia nic tak naprawdę nie obchodzi poza polowaniami i innymi "dupciami", a nasza bohaterka coraz bardziej angażuje się w swoją pracę i w życie tubylców, swoich pracowników. W między czasie poznaje swoją prawdziwą miłość.
Film trwa chyba z 2,5 godziny. A akcję można by zmieścić w 1 godz. Film ma po prostu bardzo wolne tępo. Dopiero, kiedy zaczynałam sie już naprawdę nudzić i myśleć, czy nie zrezygnować z oglądania, coś tam sie wydarzyło.
Nie powiem, gra aktorska ok. W końcu Meryl Streep i Robert Redford (którego uwielbiam) i jeszcze taki niemiecki aktor, który grał główna role w "Mefisto", ale nie pamiętam nazwiska. Ale tak. Poza historia miłosna nic prawie się dzieje, nic w sumie. Słychac o jakiejs wojnie, bohaterka ma jakies problemy z fabryką, jakieś nieszczęście się wydarza, ale jakoś tak brakowało mi czegoś w tej historii. i w dodatku te zdjęcia rodem z filmu przyrodniczego. Ech... Nie podobały mi się.
Naprawdę, jak dla mnie średni film, a nie wielkie dzieło, ale czy ja sie znam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
syla
reżyser
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Czw 17:55, 18 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ale czy ja sie znam? |
oj Monik, kazdy sie zna. mysle ze to jest tak, ze kazdy sie zna, z tym ze jedni wiecej, drudzy mniej i kazdy opiera swoje poglady z wiedzy wyciagnietej z roznych zrodel. jedni pod kątem technicznym (i to widza najostrzej), inni pod katem narracji, czy nie wiem, wizualizacji. inni pod kątem historii. tak mysle. (ale dzisiaj zostalam troche zjechana na jednej dyskusji, dlatego troche zamykam sie w sobie :p)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|